wtorek, 12 kwietnia 2022

Rozpadło się


 Ciężko mi się pozbierać :) kubków już nie maluje tylko większe formaty... Przeszłam pozagalkowe zapalenie nerwów wzrokowych i wykluczam choroby demilizacyjne, a za tym idzie pogodzenie się z myślą o SM 

Stres długotrwały może zrobić nam biedę.

Więc pomyślałam po latach, że że so mam bloga to mogę się tu ciut uzewnętrznić hehepozdrawiam




środa, 11 lutego 2015

Książka przeze mnie polecana

Dzisiaj przychodzę do Was  z książką, którą polecam. 
Sama byłam do niej na początku sceptycznie nastawiona kiedy trafiła w moje ręce i w życiu bym nie pomyślała, że w ogóle taką książkę czytać będę... ale teraz mogę ją polecić dla wszystkich kobiet które mają problemy w związku i szukają "księcia na białym koniu", chociaż nie o to w tym wszystkim tu chodzi. Nie będę jej streszczać ani cytować, ale muszę przyznać, że ta książka zmieniła diametralnie moje patrzenie na związki, okazało się przy okazji czytania, że to co do tej pory uznawałam za objaw mojej miłości do drugiej osoby jest karygodnym błędem z mojej strony i stawia mnie na straconej pozycji w związku. Muszę przyznać, że docierało to do mnie przed przeczytaniem książki, że mężczyźni kochają zołzy, ale nie wiedziałam dlaczego. Odpowiedź/wyjaśnienie na te pytanie przyszło do mnie właśnie w tej książce.
Moje patrzenie zmieniło się diametralnie, ale szczerze powiedziawszy każdą książkę, należy przeczytać kilka razy, bo przy każdym czytaniu wynosi się z niej co innego.
Warte przeczytania są obie części, chociaż dla niektórych część druga może być trochę "cięższa" do przeczytania (mówię to na podstawie zdań różnych osób, że drugą część się gorzej im czytało). Polecam przekonać się samemu:)
Zaznaczam, że nikt mi nie płacił ani nie prosił o reklamę;) 
"Dlaczego mężczyźni kochają zołzy" "Why men love bitches" Sherry Argov

niedziela, 11 stycznia 2015

Wietrznie, brzydko...

I strach gdzieś wychodzić.

Źródło: tumblr

Jak u Was z pogodą? U mnie jest tak strasznie brzydko, o ile można to tak określić, że nie chce się nigdzie wychodzić. W sumie nawet strach gdzieś iść bo po drodze zwiać może;) Dobrze o tyle, że póki co nie pada deszcz.
Dla lepszego samopoczucia dołączam tu trochę słońca:)





sobota, 10 stycznia 2015

Znowu to samo...

Znowu zaniedbałam bloga... znów... kolejny raz umarł śmiercią przez zaniedbanie. 

Niestety ostatnimi czasy nie robię nic co można nazwać D.I.Y, chyba powinnam przemianować swojego bloga na jakiś inny temat a rękodzieło by było tylko dodatkiem. Pomyślę nad tym w sumie, bo nie chcę się żegnać z tym blogiem;) No i może trochę skłamałam, bo maluję ostatnio kubki pod pseudo Friday13, jakby ktoś był zaciekawiony to można je zobaczyć na facebooku <=
I jeszcze jedna sprawa przy okazji pierwszego postu w nowym roku... życzę Wam wszystkim wszystkiego dobrego, aby ten rok był o niebo lepszy od poprzedniego:)

Żeby pusto nie było, dołączam zdjęcie mojego autorstwa ;)

piątek, 25 lipca 2014

Pomóżmy

Może to nie odpowiednie miejsce na takie prośby...ale ...
mam prośbę do "ludzików" o dobrym sercu o podpisanie petycji 

1. Przeniesienie niedźwiedzia polarnego do godziwych warunków
http://www.change.org/en-CA/petitions/please-allow-arturo-to-have-a-better-life-in-the-assiniboine-park-zoo-in-canada

2. Likwidację transportu konnego na trasie do Morskiego Oka
http://www.petycje.pl/9465

Dziękuję tym którzy poświęcą chwile na ich podpisanie. 

niedziela, 13 lipca 2014

Nowe zajęcie.


Znalazłam sobie nowe zajęcie, a mianowicie malowanie trampek. W sumie można powiedzieć, że fajna sprawa mieć takie odpicowane tenisówki handmade:) Kiedyś malowałam je tylko sobie, ale doszłam do wniosku, że może ktoś też by chciał mieć nietuzinkowe buty.

 Mój pierwszy wyrób tenisówkowy dedykowany na sprzedaż już można licytować... zapraszam (<=klik).

A jeśli nie chcesz ich kupić zawsze będzie mi myło gdy wyrazisz swoje zdanie na ich temat w komentarzu w tym poście;)

sobota, 14 czerwca 2014

Nowy tropikalny projekt

    Zaczęłam dziś nowy projekt, kolory kojarzą mi się z tropikami, więc będzie to "projekt tropikalny". Ciekawe co mi z tego wyjdzie, ale jak to się mówi: pożyjemy zobaczymy:)
Jak wszystko pójdzie po mojej myśli to spodenki te będą do kupienia, a co do zakupów... miałam wystawić następne sztuki, ale jest tak brzydka pogoda, że mi osobiście nic się nie chce i ciężko mi się do czegokolwiek zmusić.
Postaram się wykurzyć lenia i ogarnąć to wszystko :)

Dziękuję za uwagę i pozdrawiam (´・ω・`)