W dzisiejszym odcinku będzie o jeansowej kamizelce w typie 'ombre'. Kamizelkę pozyskałam, ze starej kurtki mamy obcinając jej rękawy (ahh nie ma jak odzysk). Co prawda jest kilka rzeczy do poprawienia, ale z braku większej ilości chloru bądź wybielacza na razie zostanie w takiej postaci. Kolor zszedł w tak sympatyczny i fajny sposób, że zastanawiam się czy jej całej nie "wybielić", ale póki co tak jak wspomniałam wyżej zostanie w takim stanie z braku funduszy.
Standardowo potrzebne są nam gumowe rękawice, miska, chlor/wybielacz. Ja do swojej kamizelki użyłam chloru, który dała mi koleżanka. Nie mam pojęcia co to za specyfik bo był przelany do butelki po napoju. 1. Moczymy lekko kamizelkę/kurtkę itp. w wodzie,
2. Wsadzamy do miski tą część , którą chcemy wybielić,
3. Polewamy wybielaczem, możemy rozprowadzić wybielacz ręką w rękawiczce.
Ja miałam troche ułatwione zadanie bo ten chlor pienił się jak płyn jakiś do mycia,
4. Sprawdzamy co chwile efekty po jednej jak i drugiej stronie
5. Gdy jesteśmy zadowoleni z efektu płuczemy w wodzie, następnie w płynie do płukania tkanin a na koniec w proszku.
Można spróbować użyć proszku odbarwiającego tkaniny. Wiem, że w Niemczech posiadają takie coś, nie wiem czy u nas jest dostępne, może w jakimś sklepie specjalistycznym. Daje fajny efekt (wynalezione na youtube ;) )
Moje efekty pracy nie są może powalające, ale na osobie fajnie nawet to wygląda. Któregoś pięknego dnia ją poprawie. Na razie nie zapowiada się bym miała na to czas, bo na razie muszę pomalować bramę i siatkę w okół posesji (pewnie teraz to robię (notka automatyczna)) jak i zacząć się uczyć do egzaminów. Tak to wygląda... efekty poniżej.
Pozdrawiam!
Opinie i komentarze bardzo mile widziane!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz